środa, 19 listopada 2014

The Witcher - o grze

The Witcher – o grze
opsi (MiZar, 2007-09-05)

Plany dotyczące powstania gry "the Witcher" narodziły się już w 2002 roku. Gra miała zabrać nas do świata wykreowanego przez Andrzeja Sapkowskiego, a bohaterem miał być nieznany dotąd przedstawiciel cechu wiedźmińskiego. Jednak prace nad grą rozpoczęły się na dobre i nabrały rozpędu dopiero w 2005 roku. Stało się tak dlatego, że Polska firma CD Project znana z dystrybucji na terenie Polski takich gier jak Baldurs Gate, IceWind Dale, Neverwinter Nights, Gothic czy Morrowind, kóra pracowała nad "Wiedźminem", pod koniec 2004 roku rozpoczęła współpracę z Amerykańskim potentatem, firmą NVIDIA Corporation. 

I tak właśnie ruszyły prace nad "Wiedźminem". W maju 2006 CD Project podpisała kontrakt z firmą Platige Image (znaną między innymi z filmów takich jak "Katedra" czy "Sztuka Spadania"), która zajęła się pracami nad krótkimi filmikami promującymi grę "the Witcher". Mimo że w tym samym miesiącu odbywały się targi Electronic Entertainment Expo (E3) w Los Angeles, można było na nich zobaczyć pierwsze dzieła tej wytwórni. Po targach zainteresowanie grą znacznie wzrosło. Już w sierpniu 2006 CD Project podpisał kolejny kontrakt, tym razem z Atari Europe, która zajmie się promocją i dystrybucją "Wiedźmina" w Europie i Azji. Niecałe trzy miesiące później do grona developerów "the Witchera" dołączyła rosyjska firma Novi Disk, której zadaniem było reklamowanie i rozpowszechnianie gry w krajach WNP (Wspólnoty Niepodległych Państw, do której należą Rosja, Białoruś, Ukraina, Kazachstan, Kirgistan, Turkmenistan, Uzbekistan, Tadżykistan, Mołdawia, Armenia i Azerbejdżan ;] ). Jednak najważniejszy kontrakt CD Project podpisał w Nowym Yorku w lutym 2007 z jednym z największych wydawców gier komputerowych na świecie, firmą Atari, Inc. 

Tyle jeśli chodzi o formalności. Teraz zajmijmy się silnikiem i mechaniką Wiedźmina. 

Gra powstała na dość starym silniku BioWare Aurora, używanym już w 2002 roku przy produkcji NeverWinter Nights oraz dodatków do tejże gry: Shadows of Undrentide i Hordes of the Underdark. Mimo tak sędziwego jak na silnik i postęp techniczny wieku, programiści potrafili odpowiednio go obrobić i wykrzesać z niego na prawdę dużo. Z tego co wiadomo dzięki targom E3, z silnika pozostał nienaruszony jedynie rdzeń, resztę zaś udoskonalono, czego efekty można było zobaczyć na filmikach oraz trailerach i powinny one zadowolić nawet wybrednych graczy. W grze będzie można pozachwycać się m. in. refleksami światła na wodzie, zmianami pór dnia i pogody, które będą miały wpływ na wiele aspektów gry: począwszy od wspomnianych wcześniej odbić w wodzie, poprzez długość i ostrość cieni, a na zachowaniu potworów i ludzi kończąc. Programiści przyłożyli się jednak nie tylko do pogody. Dużą uwagę poświęcono fizyce, która jak wiadomo ma swoje prawa. I tak beczki potraktowane znakiem Aard będą widowiskowo rozrywane na kawałki i odrzucane od bohatera, niszczone budynki i drewniane konstrukcje będą walić się wzbijając w powietrze tumany kurzu, a przeciwnicy pod ciosami miecza nie będą po prostu kłaść się na ziemi. Wiadomo jednak, iż fizyka będzie zawodziła wiedźmina za każdym razem, gdy nasz bohater nadużyje alkoholu. Jednak to powiększa jedynie realizm gry. 

W grze "the Witcher" olbrzymi nacisk położono na walkę. Przy jej realizacji pracowali kaskaderzy ze Stunts Academy (Akademii Kaskaderów Filmowych Roberta Brzezińskiego). Byli to Maciej Kwiatkowski, specjalizujący się we wschodnich sztukach walki, średniowiecznym fechtunku oraz stylu walki ulicznej, który "użyczył" swoich ruchów Geraltowi, Paweł Jabłoński, specjalizujący się we wschodnich sztukach walki i walce na miecze, który zastępował przeciwników wiedźmina oraz Paweł Pliszka, który jako najbardziej doświadczony pracował nad choreografią pojedynków oraz służył swoim młodszym kolegom radą i pomocą. Wszystkie ruchy i ataki zostały zapisane dzięki technice motion-capture, polegającej na nałożeniu na kaskaderów specjalnego kombinezonu z tzw. "markerami" (swego rodzaju czujnikami), dzięki którym ruchy walczących zostały zapisane w postaci kilku poruszających się kresek, a następnie nałożeniu na taki szkielet wirtualnej postaci Geralta. Dzięki ciężkiej pracy zarówno kaskaderów jak i programistów efekty są po prostu zdumiewające. Walka w grze będzie bardzo widowiskowa i efektowna. Oczywiście bohater jako przedstawiciel cechu wiedźmińskiego będzie mógł popisać się niezwykłą szybkością oraz zwinnością, a także wieloma akrobacjami stosowanymi w czasie walki, ale nie zapominajmy że wiedźmini nie byli zwykłymi ludźmi. Jednak dzięki technice motion-capture wszystko będzie utrzymane w granicach zdrowego rozsądku. 

Jako że "the Witcher" jest grą RPG, znaczący wpływ na rozgrywkę będzie miał rozwój głównego bohatera. Białego Wilka będą ograniczały cztery cechy: siła, zręczność, wytrzymałość i inteligencja. Rozwój tych cech umożliwi graczowi dostęp do 250 różnych umiejętności, podzielonych na pasywne (które od momentu wykupienia funkcjonują cały czas) i takie, których trzeba po prostu użyć w wybranym momencie. Aby pokonywanie kolejnych przeciwników nie było zbyt monotonne, Geralt będzie używał pięciu znaków (Aard, Igni, Quen, Yspen i Axio), oraz trzech różnych stylów walki (siłowego - przeznaczonego do walki z wyjątkowo upartymi i odpornymi rywalami, szybkiego - w którym wiedźmin będzie mógł popisać się zwinnością i mistrzowskim fechtunkiem oraz grupowego - który jak sama nazwa wskazuje będzie najlepszy gdy zrobi się wokół nas ciasno). Oczywiście nie wszystkim znakom i stylom będzie można poświęcić tyle samo uwagi, więc jedynie od preferencji gracza będzie zależało co będzie wychodziło Geraltowi lepiej a co gorzej. Żeby jednak walka nie była zbyt prosta, będzie wymagała równie wiele od bohatera jak i od gracza. Aby wykonać poprawną sekwencję ruchów, parad, uników i cięć nie wystarczy klikać tak szybko jak się da. Przy każdym starciu należy uważać, aby jak najpłynniej przechodzić z jednego ruchu w drugi, co można osiągnąć jedynie śledząc walkę i zadając ciosy w odpowiednich momentach. Dzięki temu po dłuższym lub krótszym treningu gracz będzie mógł zamienić chaotyczną walkę w prawdziwy taniec ostrza. Programiści jednak chcąc jeszcze bardziej zachęcić graczy do uwagi podczas starć wprowadzili tzw. "finishery". Są to spektakularne i widowiskowe zakończenia płynnej sekwencji cięć wykonanej przez gracza, dzięki którym pokonywanie wrogów stanie się jeszcze ciekawsze. Oczywiście takich zakończeń jest całkiem dużo, zależą nie tylko od umiejętności posługiwania się mieczem ale i wybranego stylu walki. 

Tę smakowitą całość dopełnia muzyka tworzona pod okiem Adama Skorupy (dźwięki otoczenia) oraz Pawła Błaszczaka (ścieżka dźwiękowa). Przemierzanie Kontynentu będzie nam umilać muzyka celtycka, która stanie się tłem dla poczynań Geralta. Na szczęście twórcy nie zapomnieli gdzie narodził się "Wiedźmin", dzięki czemu piętno na grze odcisnęły także klimaty słowiańskie. Natomiast podczas starć zagrzewać do boju i dodawać adrenaliny będą bębny, które stanowią główny motyw dźwiękowy w chwilach zagrożenia. 

Jak widać "the Witcher" zapowiada się na prawdę świetnie. Oficjalna data premiery to 26 października 2007. Miejmy nadzieję, że twórcy nie każą nam czekać dłużej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz